Mandalay zwiedzamy z bardzo wesołym mnichem żującym cały czas betel i śmiejącym się ze wszystkiego. Niestety dopada mnie straszne zatrucie po wypiciu wina palmowego, 40 stopni gorączki i majaczenie które trzyma parę dni i ustaje dopiero po zażyciu mieszanki silnych leków od tamtejszych lekarzy...